Nauczanie domowe. Pewnie o tym slyszeliscie. Trzy lub cztery razy w tygodniu przygodzi do mnie pani Park i uczy mnie przez bite pięc godzin tego co muszę wiedzieć. . Z jednej strony cieszę się z tego ale z drugiej chciałabym żyć jak normalna dziewczyna. Już w przedszkolu nazywano mnie 'księżniczką'. Zawsze bawiłam się sama bo nikt nie chciał nawet podejść do 'lepszej od siebie'. Wcale nie uważałam że inni są gorsi ode mnie. Wprost przeciwnie. Sadzilam ze to oni maja lepiej. Nigdy nie czulam sie zwyczajnie. Przeważnie byłam odtrącana i zsuwana na drugi plan.
Jestem jedynaczką. Jedyną osobą która mi towarzyszyła podczas zabaw była moja ukochana niania - Jeny. Gdy byłam dzieckiem uwielbiałam gdy czytała mi bajki na dobranoc, gdy robiła mi kanapki w kształcie dinozaurów i gdy piekłam z nią babeczki. Niestety gdy skończę 18 lat Jeny przestanie być moją nianią i odejdzie do innej rodziny która potrzebuje jej pomocy. Nie chcę tego bo oprócz tego że jest moją opiekunką zawsze była moją przyjaciółką. Czasami miałam wrażenie że zastępuje mi matkę która jest zbyt zajęta by zwrócić na mnie uwagę.
A właśnie moi rodzice - Elizabeth i William McClain. Mama pracuje jako menagerka a tata jest reżserem. Często wyjeżdżają. W domu są raczej gośćmi niż lokatorami. Nie mam z nimi dobrego kontaktu. Moje urodziny spędzam zazwyczaj z nianią i babcią która jako jedyna o mnie pamięta. Niestety mimo że rodzice się mną nie interesują i mają mnie gdzieś nie pozwalają mi się z nikim spotykać. Dlatego nigdy nie miałam chłopaka. Tata proponował mi wielu kandydatów ale ja nie chciałam kujona w garniturze i okularach (mimo ze byl z krolewskiego rodu). Chciałam chłopaka który pokaże mi jak szalone może być życie i jak wiele przygód mogę z nim przeżyć. Jest to jednak niemożliwie dopóki mieszkam w Nowym Jorku. Gdy tylko ukończę 18 lat wyjeżdżam do Londynu, do Anglii, zacząc kompletnie nowy rozdział w moim życiu. Ale wracając do mnie.
Jeśli chodzi o moje zainteresowania. Od zawsze była nią jazda konna. Mam w swojej stajni trzy rumaki i jedną klacz. Codziennie chodzę je karmić. Gdy jadę przez pobliski las czuję że żyję i jestem pewna że nikt mi tego nie odbierze. To jedyna rzecz w której mogę być sobą. Oprócz koni mam również takie zwierzęta jak dwa koty perskie i dwa psy - owczarka niemieckiego i chau-chau. A także duże akwarium pełne rybek.
Od piatego roku życia trenowalam balet. Mam za pokazy niezliczoną ilość pucharów i medali. Ale nawet gdybym miała ich tysiąc i tak będzie to za mało dla moich rodziców. Zawsze byli, są i będę wymagający. Oni nie wiedzą co to przerwa czy odpoczynek. Zatrudnili najbardziej podłą trenerke na swiecie. Kazała mi trenowac codziennie przez siedem, osiem godzin. Nogi mnie bolały, zaczynałam płakać i krzyczeć że mam dosyć. Ale to nie działało. Do rodzicow mam z tego powodu wielki żal. Teraz patrząc z perspektywy czasu gdy już nie tańczę jestem im za to bardzo wdzięczna. Nigdy nie osiągnęła bym tego co jak na razie osiagnęłam. Bez nich nie byłabym nigdy w czołówce. Dziękuje im za to bardzo.
Moim hobby jest takze muzyka. Gram na gitarze i fortepianie. Czasami rowniez spiewam. Czysto hobbystycznie oczywiscie.
Lubie tez uczyc sie jezykow. Moja babcia ma hiszpanskie korzenie. Umiem wiec mowic biegle po hiszpansku a takze po wlosku. Sadzac z perspektywy osoby trzeciej jestem pewnie niezle wykrztalcona.
Mimo tego ile moi rodzice dla mnie zrobili i ile pracy wkładali w to żebym wyrosła na odpowiedzialnego człowieka i tak mam zamiar się wyprowadzić. Chce zacząc z pustą kartką którą chce zapisać po swojemu. Tak jak mi serce podpowiada.
~*~
Hej! Być może niektórzy mnie znają inni nie. Tak czy siak przedstawię się. Nazywam się Agata i będę tutaj pisać już moje 4 z kolei opowiadanie o One Direction :) Mam nadzieję że się Wam spodoba ;) Zapraszam do dodawania się do obserwatorów, komentowania i oczywiście czytania :D Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie :]
P.S. - Wybaczcie że prolog krótki ale musiałam wprowadzić Was w świat Marissy. Obiecuje że rozdziały będą dłuższe ;D
Wow! Świetny prolog, zapowiada się naprawdę ciekawie. Marissa wydaje się być sympatyczną dziewczyną - niestety żyjącą z dużymi ograniczeniami. Nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału, na pewno będzie równie dobry jak ten oto prolog (:
OdpowiedzUsuńŻyczę weny.
@MajaMichalska
Super prolog. Zapowiada się bardzo ciekawie. Będę stałą czytelniczką. Gdybyś mogła informuj mnie o nowych rozdziałach na tt: @iloveniall_xoxo
OdpowiedzUsuńświetnie się zapowiada !
OdpowiedzUsuńbardzo fajny prolog ; )
moglabys informować mn na TT o rozdziałach? byłabym wdzięczna : >
@Tuniek24
Bardzo fajnie :) Marissa ..Ciekawe imię wybrałaś dla swej bohaterki :)
OdpowiedzUsuńMajka , dobrze napisała . Dziewczyna ma duże ograniczenia . Co jest tak niespotykane , że wręcz nie mogę się doczekać 1 rozdziału :)
Powiadamiaj mnie o rozdziałach :) : @DemiNeedsPoland
Weny życzę :)
Prolog jak prolog :D Dość zwyczajny, ale historia zapowiada się bardzo ciekawie :) Wszystko jest też fajnie opisane. Mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach? @I_am_Kinga
OdpowiedzUsuńŚwietny:*
OdpowiedzUsuńEee tam, kij, że krótki! Jak dla mnie jak na prolog jest całkiem długi, ale przede wszystkim GENIALNY. Cudowny. Zajebisty. Historia dosyć nietypowa, nigdy wcześniej się nie spotkałam z taką fabułą, ale to dobrze ;D Miałaś bardzo fajny, ciekawy i oryginalny pomysł. Ten prolog sprawia, że już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów! :* Poza tym świetnie piszesz. Pozdrawiam i weny życzę <33
OdpowiedzUsuń